To była bardzo trudna decyzja.
Jedna z najtrudniejszych w historii mojej działalności.
Tym bardziej, że właśnie od Tego wszystko się zaczęło.
Szycie zabawek, przytulanek, zwierzaków to był początek marki tu Cuda Na Kiju.
W lutym to wszystko zniknęło z mojej oferty, z mojego sklepu…
Tak, nie szyję już ZABAWEK SZYTYCH NA MIARĘ DZIECI.
Spróbuję pokrótce Wam wytłumaczyć skąd taka decyzja.
Po pierwsze jak wiecie tu Cuda Na Kiju poszło już trochę w inną stronę.
Rozwijam się organizując warsztaty stacjonarne z szycia dla dzieciaków.
Obecnie przygotowuję dwa programy warsztatów dla dorosłych, które będą
oswajać z maszyną i otwierać drzwi do wielkiej szyciowej przygody.
Po drugie szycie zabawek było bardzo czasochłonnym zajęciem, każda zabawka to kilka godzin pracy. Precyzja i dbałość o najmniejszy szczególik, a do tego bezpieczeństwo, to była wielka odpowiedzialność. Teraz nie jestem w stanie poświęcić na to już tyle czasu co kiedyś.
A po trzecie i to właśnie był powód, który przeważył szalę. Nie będę w
stanie przeprowadzić i opłacić badań niezbędnych do uzyskania
certyfikatu CE. Już od jakiegoś czasu jestem świadoma tego, że każda
zabawka, nawet ta wykonana przez rękodzielnika musi mieć ten właśnie
certyfikat bezpieczeństwa. Niezależnie od tego czy jesteś wielką firmą
produkującą zabawki na skalę światową, czy też maleńkim wytwórcą misiów
hand made cena jaką musisz ponieść by uzyskać certyfikat jest taka sama.
Ja odpuściłam…
Zwłaszcza że na każdą z moich zabawek potrzebowałbym osobnych badań.
Ale nie roztrząsajmy, decyzja została podjęta.
Chcę żebyście wiedzieli, że nie wszystko znika z moich produktów.
Zostają wszystkie rzeczy, które można podpiąć pod hasło „poduszki”. Zostają oczywiście metryczki i kocyki.
Zostają tulipany.
Zostają torby, nerki, plecaki, workoplecaki.
Mam pewien pomysł na wykorzystanie wiedzy i doświadczenia odnośnie zwierzakowych zabawek. Tylko trochę czasu i inwestycji zajmie mi realizacja tego pomysłu, ale jest to na liście moich celów tegorocznych.
I oczywiście nadal szyję i uczę szyć innych.
Na stronie trwa właśnie reorganizacja, zmieniamy, ogarniamy i porządkujemy. Piszę My ponieważ wspiera mnie w tym mój wspaniały mąż 😘.
Będę oczywiście informować Was na bieżącą co się dzieje i co zamierzam. We wrześniu już ruszył mój drugi fanpage na Facebooku związany tylko z warsztatami zapraszam Was tam www.facebook.com/poczujradoscszycia
Bo podstawowy fanpage jest oczywiście wszystkim doskonale znany 🙂
https://www.facebook.com/tucudanakiju
Zapraszam również na Instagram, tam też sporo się dzieje :). https://www.instagram.com/tucudanakiju/